poniedziałek, 30 maja 2016

Dr Berczyński ujawnia: Są nowe zdjęcia z miejsca katastrofy z 9 i 10 kwietnia

AddThis Sharing Buttons

Dodano: 30.05.2016 [16:04]
Dr Berczyński ujawnia: Są nowe zdjęcia z miejsca katastrofy z 9 i 10 kwietnia - niezalezna.pl
foto: faktysmolensk.gov.pl
- Mamy zdjęcia o ogromnej dokładności z 9 kwietnia, a także z dnia katastrofy 10 kwietnia, z godziny 12.00. widać na nich wszystkie szczegóły - ujawnił podczas III Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” w USA i Kanadzie szef podkomisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej przy KBWLLP dr inż. Wacław Berczyński.

W niedzielę podczas III Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” USA i Kanady w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown (USA) jeden z założycieli klubu Gazety Polskiej Chicago II zapytał dr Berczyńskiego o zdjęcia z miejsca katastrofy, które miały być w posiadaniu rządu USA.

Na pytanie, czy nowy polski rząd zwrócił się z prośbą o udostępnienie tych zdjęć do amerykańskiego rządu Berczyński odpowiedział krótko. Mamy zdjęcia o ogromnej dokładności z 9 kwietnia, a także z dnia katastrofy 10 kwietnia, z godziny 12.00 - podkreślił szef powołanej trzy miesiące temu podkomisji. Na pytanie z sali, czy na zdjęciach widać np. godzinę na zegarkach ofiar dr Berczyński odpowiedział: - Aż tak może nie, ale niewiele większe szczegóły bardzo dokładnie na nich widać. Dr Berczyński podkreślał, że nic więcej nie może powiedzieć. Zdradził też, czym do tej pory zajmowała się nowo powołana podkomisja działająca w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

- Moim zadaniem było stworzyć tę komisję, stworzyć zespół. Zaczęliśmy od badania dokumentów. Są tego setki tysiące stron. (…) Mamy zamiar wykorzystać wszystkie materiały źródłowe, zapisy, notatki. Wszystko zostanie zbadane. Nie będziemy przyjmować żadnych wniosków a priori (…) w ciągu paru tygodni będziemy mieli pełny obraz tego, co zastaliśmy zaznaczył.

Szef podkomisji mówił też o komputerowym modelu wraku, który ma powstać w ciągu kilku najbliższych miesięcy. - W takiej katastrofie normalną procedurą jest odtworzenie wraku. Nie mamy szans tego zrobić, nie mamy i prawdopodobnie nie będziemy mieli do niego dostępu. Po pierwsze, część wraku została zniszczona, część rozkradziona (…) Zamiast tego stworzymy model komputerowy wraku razem z Instytutem Lotniczym, Zakładami Lotniczymi. Wszystko to, co będziemy chcieli sprawdzić, sprawdzimy komputerowo, m.in. za jego pomocą - podkreślił dr. Berczyński.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz